Że pies najlepszym przyjacielem człowieka jest wiadomo nie od dziś. Że wśród nas ich miłośników nie brakuje też nie jest żadną nowością. Za to zaskoczeniem może się okazać to, jak niewiele, w gruncie rzeczy, nasi pupile się od siebie różną. A może po prostu Becker napisała o MOIM psie? Bo przecież Sonia też wcale nie była gruba i wcale nie jechało jej z pyska, a już na pewno uwielbiała wodę, o ile woda ta nie znajdowała się w wannie. Autorka więc sprawiła, że nie raz i nie dwa z entuzjazmem zakrzyknęłam: hej! To przecież Sonia! Moja Sonia też tak robiła!

Mój pies jest najlepszym psem na świecie to krótka książeczka, w której autorka zwróciła uwagę na najważniejsze etapy życia jej pupila, od momentu pojawienia się Wylie w domu państwa Becker. Jest tu więc uwieczniony moment tresury, wizyty u weterynarza czy spotkania z kotem. To także wyróżnienie najbardziej charakterystycznych cech nie tylko Wylie, ale i jak śmiem sądzić, większości naszych czworonożnych przyjaciół. Bo czy istnieje pies, który by nie szczekał słysząc dzwonek do drzwi, nie przybiegał gdy jest nam smutno i nie cieszył się, gdy wracamy do domu, nawet jeśli nie było nas w nim zaledwie kilka minut?

Tak naprawdę ciężko mi ocenić tę książkę. Z jednej strony przypomniała mi ona o tym co tak niedawno straciłam, przywołała masę miłych wspomnień, wywołała uśmiech na twarzy, a nawet gromkie wybuchy śmiechu. I to całkiem częste, co warto podkreślić. Ma więc mnóstwo zalet. Tyle, że ma też dwie podstawowe wady, które sprawiają, że sama… raczej bym jej nie kupiła.

Pierwsza z nich to czas, który spędzimy na lekturze. Tak naprawdę Mój pies… składa się głównie z ilustracji i krótkich komentarzy, których przeczytanie nie zajmie nam więcej niż… 15 minut. Z tym wiąże się druga wada, mianowicie cena. Okazuję się, że za tę krótką przyjemność przyjdzie nam zapłacić prawie 30 zł, co oczywiście można tłumaczyć ładnym wydaniem. W końcu kolorowe obrazki w parze z kredowym papierem i twardą oprawą trochę kosztują, to w pełni zrozumiałe. Ale czy nie lepiej byłoby papier kredowy zastąpić zwykłym obniżając dzięki temu cenę i przyciągając większe grono czytelników?

Niemniej jednak, jeśli uda Wam się dostać tę książkę w bibliotece, pożyczyć od znajomych albo chociażby zauważycie ją w księgarni. Sięgnijcie, przeglądnijcie, przeczytajcie. A kto wie, może dojdziecie do wniosku, że jest warta swojej ceny.

 

Recenzja opublikowana na kobieta20.pl

Ocena: 4,5/6

Suzy Becker, Mój pies jest najlepszym psem na świecie, Warszawa, Wydawnictwo W.A.B. 2011.