Czy lodówka może odmienić życie? Otóż może i to bynajmniej nie dlatego, że służyć będzie do przechowywania produktów na wskroś dietetycznych, które w efekcie miałyby doprowadzić do smuklejszej sylwetki i lepszych nawyków. Nie. Niektórych lodówek po prostu lepiej nie otwierać, bez względu na to, jakie produkty spożywcze można w niej znaleźć, bo jak się okazuje znalezienie czegoś więcej zmusić może nawet do rychłej przeprowadzki… Tak jak w przypadku państwa Trawnych. A od przeprowadzki już naprawdę niedaleka droga do nabycia nowych sprzętów i bibelocików, niewielkich remontów, poznania niezwykłych sąsiadów i dostania niemalże w spadku totalnie ohydnego dywanu, który wstyd będzie rozłożyć gdziekolwiek. Jak się okazuje ów dywan może jednak zostać wykorzystany w zupełnie innym i dość… nieoczywistym celu. Może już lepiej było go walnąć na środku salonu?

Marta Kisiel zboczyła nieco z pierwotnie obranej ścieżki i… wyszło jej to doskonale! Jasne, czytałam Dożywocie i Siłę niższą. Kocham Licho, lubię Romańczuka, a dla Krakersa chętnie znalazłabym kącik we własnej kuchni, ale… no fantastyka to nie do końca moje klimaty. Ja tego nie czuję. Za to komedia kryminalna. To już zupełnie coś innego. A jeśli w tej komedii na dodatek występuje całkiem postawna pani księgowa zajadająca stres kilogramami kasztanków, jej filigranowa teściowa lubująca się w wieczornym joggingu i tajemnicza ludzka sajgonka, to ja jestem kupiona po całości. I chcę więcej, zdecydowanie!

Marta Kisiel, Dywan z wkładką, Warszawa, Wydawnictwo W.A.B. 2020