Serię Rok w… darzę ogromnym sentymentem. Co prawda nie wszystkie książki w niej wydane spotkały się u nas z takim samym entuzjazmem, ale część, mimo upływu lat, wciąż jest w ciągłym użytku. W krainie czarów, w lesie czy na wsi spędzaliśmy wspólnie długie godziny i choć Bąbel jest coraz starszy, to nadal chętnie do tych książek wraca. Gdy tylko zobaczyłam w zapowiedziach Rok na placu budowy, wiedziałam, że to książka, która po prostu musi znaleźć się w naszej biblioteczce.

Bardzo żałuję, że nie nagrałam mojego czterolatka przy otwieraniu paczki z tą książką, bo jego reakcja byłaby najlepszą rekomendacją. Zachwyt od samego początku, pisk radości i przeglądanie jej wte i wewte po kilkanaście razy dziennie świadczy o tym, że mimo upływu czasu i rozwoju zainteresowań maszyny budowlane są tym, co moje dziecko nadal kocha całym sercem. 

Formuła Roku na placu budowy jest dokładnie taka sama jak w poprzedniczkach z serii. Każda rozkładówka to kolejny miesiąc, podczas którego maszyny budowlane dwoją się i troją, by zdążyć w grudniu oddać do użytku garaż ze stacją obsługi samochodów. Bohaterów mamy mnóstwo! Wśród nich Niwelator, który wytycza drogi i fundamenty, Wywrotka przywożąca piach i wywożąca z budowy nadmiar ziemi, utwardzająca ziemię Zagęszczarka czy też Kosiarka dbającą o to, by trawa wokół nowego budynku była równiutko przycięta. Każdą z maszyn dzieci poznają na pierwszych stronach, na kolejnych zaś mogą ze skupieniem śledzić ich działania. A ile tu się dzieje! Tak naprawdę nad każdym kolejnym miesiącem można spędzić długie godziny opowiadając na tysiąc różnych sposobów, co się dzieje na obrazku. Można też wybrać jednego tylko bohatera i śledzić jego pracę w poszczególnych miesiącach. A równie dobrze można całkiem zignorować plac budowy, bo poza nim także dzieją się ciekawe rzeczy (ot chociażby remont w pobliskiej kwiaciarni czy zmieniające się w zależności od miesiąca bilboardy na sklepie z zabawkami). Dla dzieci, które znają poprzednie książki Artura Nowickiego dodatkowym smaczkiem będzie też wyszukiwanie pojazdów, które znalazły się w Opowiem ci mamo, co robią auta.

Duży format, kartonowe strony, które niejedno będą w stanie znieść (tak, tak, książka służy nam także jako makieta, po której jeżdżą nasze własne maszyny budowlane!) i mnóstwo szczegółów na każdej z nich, to coś, co na pewno przyciągnie najmłodszych czytelników. Dodatkowo Rok na placu budowy to książka, która nie tylko uczy i doskonali umiejętność opowiadania, ale także ćwiczy spostrzegawczość oraz będzie pomocna przy nauce nazw kolejnych miesięcy i pór roku. Bąbel zachwycony, ja też, a i najmłodszy członek rodziny ma radochę, bo starszy brat chętnie opowiada młodszej siostrze co też te maszyny na placu budowy wyrabiają.

Artur Nowicki, Rok na placu budowy, Warszawa, Nasza Księgarnia 2020