Uwielbiam książeczki wydane w ramach serii Akademia Mądrego Dziecka. Uwielbia je także Bąbel. Ba, myślę, że jeszcze trochę, a i Luśka pokocha je całym serduszkiem. Bo to książeczki, które są doskonałe nie tylko do wczesnego czytania, ale przede wszystkim do zabawy. I które nie przestają zadziwiać, bo tym razem, po dziurkach i ruchomych elementach, przyszła kolej na foliowe okienka. Tego w książkach dla dzieci chyba jeszcze nie spotkałam, więc tym bardziej należy się przeogromny plus.

Trzy książeczki wydane w ramach serii przedstawiają kolejno zwierzęta hodowlane, morskie i polarne. A jak wiadomo, dzieciom zwierzęta nigdy się nie nudzą. Przynajmniej mojemu dziecku. Sukces gwarantowany, rzekłabym.

Na farmie zaglądniemy do stodoły, na wiejskie podwórko, nad staw, na łąkę oraz na pola, gdzie rolnik uprawia zboża i warzywa. W oceanie wędrówkę zaczynamy od brzegu, powoli zanurzając się coraz głębiej, gdzie napotkamy na rafę koralową, lasy wodorostów i coraz zimniejszą wodę, pełną większych stworzeń morskich, takich jak kaszalot, delfin butlonosy czy żarłacz czarnopłetwy. W Arktyce wyprawa zaczyna się od lasu, poprzez leśną polanę i pola lodowe, aż do zimnych wód oceanu.

W każdej z książek zamieszczone są krótkie, proste, często jednozdaniowe informacje o pokazanych na ilustracjach zwierzętach. Wszystkie zwierzęta są zresztą podpisane, a na końcu każdej z książki zamieszczono pełną listę stworzeń, które możemy w niej odnaleźć. Dodatkowo na każdej ze stron jest do znalezienia jedno, konkretne zwierzątko. Poza oryginalną formą, mamy więc jeszcze doskonałe ćwiczenia na spostrzegawczość, czyli to, co w moim odczuciu dzieciaki lubią najbardziej.
Na farmie, Warszawa, Wydawnictwo Egmont 2019
W oceanie, Warszawa, Wydawnictwo Egmont 2019
W Arktyce, Warszawa, Wydawnictwo Egmont 2019