Jakby to napisać… Zdarzają się książki, które zamawiane z myślą o Bąblu, znacznie bardziej trafiają do mojego męża. Cóż, Bąbel jest jeszcze zdecydowanie za mały, za to Maciek miał zajęcie na godzinę, a ja miałam radochę, patrząc na jego marsową minę, gdy próbował rozwiązywać kolejne zagadki. I wściekał się, gdy nie mógł czegoś znaleźć.

KrainaRobotow

Pokrótce chodzi o to, że trafiamy do Krainy Robotów, w której mały Robik postanawia odwiedzić swojego przyjaciela Tobika, ale nie do końca zna do niego drogę. Czeka więc na niego pełno przygód, zagadek, różnego rodzaju wyzwań, a my towarzyszymy mu w podróży przez kolejne dzielnice Krainy Robotów, których jest po prostu mnóstwo. Fabryka lemoniady, Rupieciarnia, Robo-SPA, Aleja Handlowa czy Centrum miasta to zaledwie garstka miejsc, które odwiedzimy wspólnie z małym robotem, a w każdym z nich czeka na nas multum zadań. Od tego zaś, co się dzieje na poszczególnych stronach może aż rozboleć głowa.

KrainaRobotow2

Poszczególne dzielnice pełne są różnych szczegółów, początkowo wydaje się, że wszystkiego jest aż za dużo i nie ma siły, żeby znaleźć to, czego od nas oczekują. Trzeba mieć naprawdę bystre oko, żeby w plątaninie przeróżnych ulic, sklepów, maszyn, narzędzi, śrubek i gwoździków dostrzec drobniutkie, ukryte gdzieś elementy. Wcale się nie dziwię, że mój mąż się wściekał…

Każda z odwiedzanych przez nas dzielnic została krótko opisana. W porcie zbudowanym przy sztucznym zalewie panuje totalny rozgardiasz, trzeba więc bardzo uważać, aby się nie zgubić, na wystawie samochodów znajdziemy pojazdy o najdziwniejszych kształtach, które jednak wcale nie służą do jeżdżenia, w Rupieciarni natomiast znajduje się wiele przydatnych przedmiotów i jeszcze więcej totalnie bezużytecznych, ale połapać się w tym wszystkim potrafi tylko stary Pan Klemens. W Fabryce lemoniady roboty produkują swój ulubiony napój, który sprawia, że są szczęśliwe i uśmiechnięte, a w Robo-SPA oddają się różnym przyjemnościom, takim jak masaż walcowo-tokarkowy, teflonowe maseczki czy kąpiele w smole terapeutycznej. Sami widzicie, że w Krainie Robotów dzieje się całkiem sporo. A skoro tyle się dzieje, to nic dziwnego, że wszędzie pojawiają się jakieś problemy…

KrainaRobotow3

W Centrum Handlowym ktoś zostawił grzałkę na dachu jednego z domów, trzeba ją więc szybko znaleźć, i wyciągnąć z wtyczki, aby nie doprowadzić do pożaru. W Alei Handlowej musimy zlokalizować kilka sprzętów, takich jak sensor akustyczny czy szczotko-wrotka, a w plątaninie rur węzła ciepłowniczego ukrył się pewien poszukiwany robot – koniecznie musimy go znaleźć. Do przepompowni wdarło się pięć złośliwych robochochlików, które trzeba jak najszybciej złapać, aby nie zdążyły zbyt wiele napsocić. W Zapomnianej Dzielnicy musimy pozbierać dwanaście butelek rozrzuconych przez pewnego bezmyślnego robota, zaś w Kolonii Mieszkaniowej dojść do jednego z przeciętych kabli centrali telefonicznej.

Zadań jest mnóstwo, a każde z nich wymaga ogromnej spostrzegawczości i bardzo dużej dawki cierpliwości. Za to zabawa w Krainie Robotów jest przednia i starsze dzieci (w tym mężów) mamy z głowy na kilka godzin, zapewniam!

Tomasz Kowal, Kraina Robotów, Warszawa, Nasza Księgarnia 2018