Pewnie większość z was doskonale zna Matyldę w wersji książkowej, a jeśli nie, to przynajmniej w wersji filmowej, ale twórczość Roalda Dahla, to nie tylko opowieść o tej rezolutnej i nad wyraz inteligentnej dziewczynce. Dziś zachęcam do zapoznania się z dwoma nieco mniej znanymi, ale równie ciekawymi historiami, które swoją drogą też zostały zekranizowane, o czym dowiedziałam się właściwie dopiero po lekturze.

WiedzmyILis

***

Poznajcie fantastycznego Pana Lisa, który dzięki swoim genialnym pomysłom oraz niezwykłemu sprytowi zdołał nie tyko przechytrzyć trzech najgroźniejszych farmerów, ale także uratować swoją rodzinę i przyjaciół przed, wydawać by się mogło, nieuniknioną śmiercią głodową.

Pan Lis i Gnojek, Blagier oraz Szparag od lat toczą ze sobą wojnę. Pan Lis regularnie wykrada ich zapasy, oni regularnie próbują go dopaść, ale pewnego dnia cierpliwość trzech farmerów się kończy i postanawiają zemścić się na lisie w najgorszy możliwy sposób, nie tylko odcinając go od najsmaczniejszych kąsków, ale w ogóle od świata zewnętrznego. Dzień i noc czatując przed jego norą liczą na to, że koniec końców uda im się dopaść spryciarza, a jeśli nie… no cóż, prędzej czy później umrze w swojej lisiej norze z głodu. Nie wiedzą jednak, że lis jest znacznie sprytniejszy niż im się wydaje.

***

Nie da się ukryć – wiedźmy są wśród nas. Dobrze się kryją, są łudząco podobne do normalnych kobiet, ale jednak jest kilka szczegółów, które je wyróżniają. Szerokie stopy bez palców, sprytnie ukrywane w niewygodnych butach. Niebieska ślina, której jednak nie sposób zauważyć. Łysa głowa, ukrywana pod najlepszej jakości perukami, które bardzo trudno odróżnić od naturalnych włosów, chyba że ktoś pociągnie za pukiel, żeby zobaczyć, czy fryzura nie zsunie się z głowy*. W dodatku wiedźmy zamiast paznokci mają cienkie, zakrzywione pazury, które naprawdę ciężko byłoby przegapić, w związku z czym prawdziwa czarownica zawsze ma rękawiczki. […] Nawet w lecie**. Zaś ostatnią wyróżniającą wiedźmy cechą są nieco większe niż u normalnych ludzi dziurki w nosie, wiedźmy mają bowiem doskonały węch, który pozwala im wyczuć dziecko nawet na dość dużą odległość i w totalnie ciemną noc. Sami jednak przyznacie, że to wszystko sprawia, że prawdziwe wiedźmy przypominają większość normalnych kobiet, więc to, co należy zrobić, to koniecznie spojrzeć im prosto w oczy, bo to one mogą je zdradzić, tam gdzie u ludzi znajduje się czarna jak smoła źrenica, u wiedźm znajdziecie plamę, która zmienia kolory, a w samym jej środku często tańczą płomienie lub sople lodu.

Mimo wszystko bardzo łatwo pomylić wiedźmę ze zwykłą kobietą, a gdy tak się zdarzy… Biada temu, kto na wiedźmę trafił, bo może, tak jak bohater tej książki, zostać zamieniony w mysz. I szczęście w nieszczęściu, gdy okaże się, że babcia chłopca wie o nich na tyle dużo, by spróbować jakoś tę zmianę odwrócić.

***

FantastycznyPanLis

Teoretycznie to powieści przeznaczone dla młodego czytelnika, w praktyce ja bym tego dziecku nie przeczytała. Zarówno Fantastyczny Pan Lis, jak i Wiedźmy zawierają wulgaryzmy i dość drastyczne sceny, jak chociażby ta, w której Panu Lisowi zostaje odstrzelony ogon. Dodatkowo Wiedźmy w najmłodszych czytelnikach mogą wzbudzić ogólną niechęć albo i lęk przed kobietami. Niemniej jednak nieco starszym czytelnikom, nastolatkom już właściwie, którzy potrafią odróżnić rzeczywistość od fantazji autora, obydwie historie mogą dostarczyć sporo frajdy.

Roald Dahl, Fantastyczny Pan Lis, Kraków, Wydawnictwo Znak 2017

Roald Dahl, Wiedźmy, Kraków, Wydawnictwo Znak 2017

*s. 29

**s. 27