Będzie krótko, bo co tu dużo pisać. Czytadełko obchodzi dziś czwarte urodziny, a ja się cieszę, że tyle wytrwałam w tej swojej pisaninie i choć wątpliwości co do niej pojawiają się u mnie coraz częściej, to jednak mam nadzieję, że wytrwam jeszcze troszkę. Dziękuję tym, którzy są ze mną od początku (jakim cudem?!), dziękuję tym, którzy pojawili się troszkę później i zostali, a nawet tym, którzy wejdą tu raz i uznają, że nie warto wchodzić drugi. Mogę się zarzekać, ale prawda jest taka, że piszę nie tylko dla siebie, ale też dla tych, którzy tu zaglądają i mało jest rzeczy, które dają mi tyle radości, jak to, że ktoś mnie jednak czasem czyta.
Tak jak dwanaście miesięcy temu, tak i dziś mam nadzieję, że za rok będę mogła znów podziękować Wam za wspólnie spędzony czas. Ściskam mocno! 🙂