Uwielbiam Basię i Franka, a jeszcze bardziej uwielbiam ich rodziców. Zawsze gdy czytamy wspólnie o ich codzienności, to podśmiewamy się razem z mężem, bo niektóre z ich zachowań są tak bliskie naszym, że bardziej wiarygodnych postaci w literaturze dziecięcej próżno szukać. Lubię wracać do tych opowiadań, czytamy je zawsze wspólnie, całą rodziną i mamy przy tym dużo frajdy, więc ucieszyłam się więc bardzo, że w serii pojawiły się także książeczki kartonowe, przeznaczone tym razem dla najmłodszych członków rodziny.

Basia, Franek i jedzenie to książka, która w krótkich, prostych zdaniach opowiada o posiłkach spożywanych przez Franka w ciągu całego dnia. Zaczynamy więc od śniadania złożonego z pokrojonej na małe kawałki kanapki, które chłopiec z radością wrzuca do kubka, tworząc z nich stateczki pływające w kakaowym jeziorku. Jest i banan na drugie śniadanie, obiadowa marchewka, makaron z sosem na kolację oraz podwieczorek przygotowany wspólnie z Basią dla ich przytulanek. Basia, Franek i zasypianie opowiada zaś o wcale niełatwym wieczornym rytuale, kiedy nadchodzi już godzina snu, a najmłodszy członek rodziny wcale spać nie chce. Tu z pomocą przychodzi starsza siostra, która metodą prób i błędów sprawia, że Franek przestaje się złościć, a zaczyna uśmiechać i wreszcie z tymże uśmiechem na ustach zasypia.
Tekst nie jest zbyt skomplikowany, a dzięki temu, że nie jest też zbyt długi, to z łatwością przyciąga uwagę najmłodszych, tym bardziej, że obie książki opowiadają o tym, co każdemu dziecku jest doskonale znane. Dodatkowo na końcu każdej z nich znalazła się niespodzianka w postaci małego testu na spostrzegawczość, co z pewnością spotka się z entuzjazmem najmłodszych.
Zofia Stanecka, Marianna Oklejak, Basia, Franek i jedzenie, Warszawa, HarperCollins 2020
Zofia Stanecka, Marianna Oklejak, Basia, Franek i zasypianie, Warszawa, HarperCollins 2020