Medal dla tego, kto wskaże mi chłopca, który nie byłby zafascynowany maszynami budowlanymi. Może tacy gdzieś istnieją, ale wiecie… ja mam wrażenie, że każdy chłopiec przechodzi taki okres, kiedy te wszystkie koparki, betoniarki i inne -arki są po prostu jednym wielkim wow! Był taki okres, że Bąbel przy każdej napotkanej na drodze koparce musiał się zatrzymać i stał przy niej minimum 15 minut, a ponieważ mieszkamy w miasteczku, które rozbudowuje się wciąż wzdłuż i wszerz, to możecie sobie wyobrazić jak wyglądały nasze spacery.

CosSieDziejeNaBudowie

W każdym razie dla wszystkich fanów placów budowy mam dzisiaj propozycję, która dostarczy rozrywki w te dni, kiedy za oknem szaro i deszczowo, więc zamiast oglądać koparki podczas spacerów jedyne co nam pozostaje, to oglądanie maszyn w książkach. A wierzcie mi – tę książkę można oglądać wte i wewte właściwie bez przerwy.

Czego tu nie ma… Dźwigi, koparki, betoniarki, rowery, wywrotki, straż pożarna i policja. Do tego bohaterami książki są różne zwierzęta: zające, pingwiny, żaba i świnka, misie, hipopotamy, pieski… Mówię Wam – godzinami można siedzieć i wskazywać poszczególne elementy, a przy okazji rodzice mogą puścić nieco wodze fantazji opowiadając o tym, co się dzieje na obrazkach i co mogłoby się dziać poza nimi.

CosSieDziejeNaBudowie2

Dla nieco starszych dzieci autorka przygotowała szereg zagadek związanych z poszczególnymi bohaterami i tym, co tak naprawdę dzieje się na budowie. Na każdej stronie zamieszczono po cztery pytania, na które odpowiedzi można udzielić przyglądając się uważnie ilustracjom. I tak padają pytania bardziej ogólne: o to kto ma właśnie przerwę śniadaniową, co robią pracownicy na dachu przedszkola, jakimi zabawkami bawią się dzieci czy też dlaczego przyjechała straż pożarna, jak i te dotyczące konkretnych bohaterów książki: co robią Celina i Czesio Cieśla, dlaczego Borys Borsuk się chowa, co robi elektryk Eryk albo kogo zaprosiła na świętowanie rodzina Zająców.

Poza tym, że książka Britty Teckentrup niewątpliwie ćwiczy spostrzegawczość maluchów i zmusza je poniekąd do snucia własnych historii poprzez odpowiedzi na poszczególne pytania, to może być także świetną pomocą do nauki korzystania z zegarka, bo na kolejnych stronach zmienia się nie tylko postęp prac czy pogoda, ale również pory dnia, co zostało pokazane właśnie na zegarku umieszczonym w rogu książki.

Britta Teckentrup, 24 godziny. Coś się dzieje na budowie!, Warszawa, Prószyński i S-ka 2018