Nie ufam ludziom, których nie śmieszą skecze Kabaretu Moralnego Niepokoju. Pewnie, nie wszystkie są na równym poziomie, ale jednak z pewną obawą spoglądam na tych, którzy chociaż lekko nie parskną śmiechem przy Rodzicach ze wsi czy Narzeczonym z Niemiec. Po prostu się nie da. Ja rechoczę za każdym razem, a oglądałam to już razy jakieś tysiąc.

JakZostalemPremierem

Kto jest odpowiedzialny za te teksty, które mimo upływu czasu, wciąż się nie nudzą? Ano Robert Górski, bohater książki Jak zostałem premierem i jej współautor, którego Mariusz Cieślik wypytał jeśli nie o wszystko, to naprawdę o wiele, nie wchodząc jednak za bardzo w jego prywatność, nie zahaczając o zbyt intymne szczegóły.

Bądźmy szczerzy, większość tej rozmowy krąży wokół KMN, bo choć poczytamy też o dzieciństwie Górskiego i jego młodości czy studiach, to jednak właśnie od tego momentu wkraczamy w strefę związaną z jego estradową działalnością. Jak zostałem premierem to opowieść o Kabarecie Moralnego Niepokoju, o jego początkach, o występach zespołu, także tych zagranicznych, o reakcjach publiczności, o tym jak nowe skecze powstają. A przy okazji, poszczególne rozdziały porozdzielane są wypowiedziami znanych i lubianych (m.in. kolegów z zespołu, Joanny Kołaczkowskiej, Tomasza Jachimka, Macieja Stuhra) na temat Roberta Górskiego oraz oczywiście tekstami poszczególnych skeczy, które nawet w formie wyłącznie tekstowej nadal śmieszą (może dlatego, że w głowie i tak słyszę głosy Roberta Górskiego, Mikołaja Cieślaka, Rafała Zbiecia czy Przemysława Borkowskiego).

Dobrze się to czyta. Jest zabawnie i bez cienia fałszu. Nie jest to lektura obowiązkowa, ale myślę, że jeśli lubicie Kabaret Moralnego Niepokoju, to z ciekawością i przyjemnością przeczytacie wywiad z autorem ich tekstów.

Robert Górski, Mariusz Cieślik, Jak zostałem premierem, Kraków, Wydawnictwo Znak 2012