Gdy dotarła do mnie ta książka, poczułam się, jak ten osiołek, co mu za dużo w żłoby dano. Z jednej strony wersja papierowa z pięknymi ilustracjami Zbigniewa Dobosza, z drugiej wersja do słuchania w interpretacji Andrusa i Bałtorczyka. Miotałam się między jedną a drugą, nie wiedziałam za którą chwycić, w końcu… zdecydowałam się na obie. I tak, w drodze słuchałam sobie audiobooka, a wieczorami w domu czytałam to, co w ciągu dnia udało mi się przesłuchać.
Bzdurki to zbiór ośmiu bajek, w których spotkamy skaczące smoki, Czerwonego Kapturka, który już nie jest Czerwonym Kapturkiem, bo w międzyczasie został żoną Zielonej Czapki, Kręcinosa i Wiercipiętę, którzy znaleźli idealnie pasujące do siebie urocze żony, Kurę piszącą pazurem świetne rymowanki, którymi uratowała rodzinę, gromadkę siostrzeńców i bratanków Wujka Zepsujka i Ciotki Grzechotki, Jaśnie Wielmożną Tak Nie Można z jej mężem Spoko Spoko i córką Sandrą Jolantą, Jolantą, Dziadka Niejadka i biednego Misia Fryzurkę, który nie mógł zapaść w sen zimowy z powodu uciążliwych sąsiadów.
Andrus bawi się słowem, często czerpiąc ze znanych nam już bajek. A my, czytając bawimy się razem z nim. Każdą z opowiastek wyposażył także w uniwersalny, umieszczony na końcu morał, jak np. Bo tak naprawdę… Bez względu na to, jaki ma się charakter, prawdziwe szczęście można spotkać nawet w bibliotece. Zwłaszcza przy regale z książkami o dinozaurach.*
Andrus i Bałtorczyk przeczytali jak… no, właściwie jak Andrus i Bałtorczyk. Tu nic więcej nie trzeba dodawać, poza tym, że nie radziłabym jednak słuchać ich w miejscach publicznych. To nie jest dobry pomysł. Ludzie dziwnie się patrzą, gdy co rusz parska się śmiechem samemu do siebie. Tym bardziej, gdy wybucha się tym głośnym. Ale właściwie, kto by się tym przejmował?
Bzdurki to fantastyczna zabawa dla małych i dużych. A nawet jeśli w waszym domu nie byłoby tych małych, będących pretekstem do zakupu książki, to kupcie ją dla siebie, duzi. Spodoba się.
Recenzja opublikowana na granice.pl
Artur Andrus, Bzdurki, czyli bajki dla dzieci i innych, Warszawa, Zielona Sowa 2012.
Do książki dołączono płytę z bajkami czytanymi przez autora oraz Piotra Bałtorczyka.
*s. 55